Teraz coś dla fanów pił. Krótki kurs zmontowania klimatycznego urządzenia tnącego. Jedyne co jest potrzebne do spacer do sklepu budowlanego i zakup brzeszczota za parę złotych ( mój kosztował około 3 ). Taka piła ma zdecydowaną przewagę na gałęziówką, bo nosisz tylko brzeszczot, który waży tyle co nic, można go zginać, żeby włożyć do plecaka i powierzchnia tnąca jest o wiele większa, więc mniej się namachasz. No i taka piła ma spory klimat. Mało tego... Działa jak marzenie.
Poza brzeszczotem, będzie potrzebny kawałek elastycznego badyla, więc niestety nie obędzie się bez obcięcia jakiejś gałęzi. Dobrze,żeby na całej długości była równa grubością i nieco dłuższa niż brzeszczot. Trzeba wziąć pod uwagę zgięcie kija.
Na obu końcach kabłąka rozszczepiamy badyla, żeby zrobić miejsce na wsadzenie brzeszczota. Tylko ostrożnie żeby rozcięcie nie poszło za głęboko. Wystarczy na wysokość metalowej części.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz