Świetnym materiałem jest gałąź wierzby, a właściwie jej młoda kora.
Jak już mamy badyla, wyciągamy nasz ulubiony majcher i wycinamy z niej długi pasek.
Już jeden pasek dobrze się sprawuje i nadaje się do lekkich węzłów, bez zbytniego obciążenia. Nie rwie się i dobrze się urabia.
Jeżeli potrzebny nam sznurek mocniejszy, zrywamy trzy paski.
Robimy węzęł na jednym końcu ( splatając wszystkie trzy paski ) i pleciemy warkocz. Naszą linkę zaplatamy do oczekiwanej długości,a na drugim końcu robimy kolejny supeł. I zrobione. Sznurek jest naprawdę mocny. Sam byłem zdziwiony kiedy próbowałem go rozerwać. No. To do roboty!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz