sobota, 26 marca 2016

Wild Thing!

Dziki szczypiorek... W tym roku wybił wyjątkowo wcześnie, bo już w lutym. Niepozorne to takie, jak trawa wygląda, ale jak szczypior pachnie i smakuje. Z bliska jednak łatwo go odróżnić. Budową przypomina swojego "uprawnego" krewniaka, a w wypadku dalszych wątpliwości wystarczy go trochę ściąć i zrobić próbę zapachu. Nie da się pomylić. Można go też ,po prostu wykopać, "korzeń" stanowi również jadalna cebulka, ale wtedy niszczymy stanowisko rośliny. No chyba, że masz zamiar wykorzystać całą roślinę, to proszę Cię bardzo.
Przeważnie rośnie w większych skupiskach, kępach, tworząc całe dywany, dlatego stosunkowo. łatwo go znaleźć.









Sposoby spożycia są oczywiście takie same jak zwykłego szczypioru. W kanapkach, sałatkach, na jajkach... Jak kto lubi.









To wartościowa roślina pod względem zawartości witamin. Znajdujemy w niej witaminy C, B1 czy B2, kwas foliowy, oraz potas, chlor, wapń, magnez, fosfor i olejki eteryczne, które pobudzają przemianę materii. Wspomaga perystaltykę jelit, ułatwiając trawienie i zapobiegając zaparciom ( jakby kogoś załapało). Jednak spałaszowanie w większych ilościach może wykazywać działanie przeczyszczające. Taka sytuacja... Więc smacznego.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz